Który bóg najtaniej sprzeda mi zbawienie?

Weź mnie sobie. Zrób ze mną, co chcesz. Szarp mnie, bij mnie, duś. Dopóki nie zacznie mnie boleć, dopóki nie zacznę czegoś czuć, żałować siebie. Pieprz mnie. Mocno. Żebym wiedział, że to ty jesteś we mnie, a nie oni. Żebym nie czuł tych dłoni, dotykaj mnie, nie słyszał tych świszczących oddechów i drwiących krzyków, szepcz do mnie. Wgryź się w moją skórę i oderwij ich dłonie od mojego ciała. I zliż ze mnie tę pogardę, to obrzydzenie, ten brud i tę bezradność. I ssij mnie, proszę, ssij mnie tak bardzo mocno, że przestanę pamiętać. I całuj mnie, aż zapomnę o swojej tożsamości emocjonalnego śmiecia z saldem zero zero na koncie. I pieść mnie, i nie dbaj, nie opiekuj się, i rań mnie, i nie troszcz się, i nie bądź nawet, tylko nie pozwól mi kolejny raz działać w swojej samoobronie.


Kyle Bodsworth: 27, Kanada, marnowany talent, wybitne, uliczne portrety turystów, twarz dzieciaka, agresywny owczarek niemiecki, dobieranie się do cudzych kieszeni, portfeli, bokserek, posyłanie pięści na spotkania z nosami, oczami, wargami, żołądkami, skalanie tego miasta, żarcie jego brudu, zapychanie się nim, bo on już się go nie ima. Amnezyjne pocałunki oraz ściśle powiązane z nimi systematyczne i z uporem wchodzenie w uzależnienie od kokainy, bo jaki sens całować pięknych chłopców, kiedy ci tego nie pamiętają? 

Blog: Misfits

Komentarze