Wszystkim chciałbym być, wszystko przeżyć, połączyć w sobie najdziksze sprzeczności, aż pękłbym wreszcie nadziany sam na siebie jak na pal

 z książki Pożegnanie jesieni Stanisława Ignacego Witkiewicza



Czas działa linearnie, dlaczego więc przeszłość zwija się w tobie równolegle z teraźniejszością w spiralę DNA, z własnych, bieżących bitew odwiecznie uciekasz w cudze, równie krwawe, balansujesz między wiekami i miejscami, rozgrzebując prochy przodków, nie dając spać nie tylko sobie, ale i im? Jesteś bezdomny, ale nie ponadczasowy, nie myśl zatem, że w miejsce ich mogił wygrzebiesz swoją własną. Wymarłe języki sprzed wieków wpychasz sobie w krtań jedne za drugimi, jak gdybyś liczył, że połkniesz przy tym wspomnienie swojego własnego, wibrującego w potępieńczym krzyku, kiedy ciało obrywało razy klamrą kazirodczego pasa. Bolało dwadzieścia jeden lat temu, a białe blizny muśnięte przypadkiem opuszką palca przypominają, że boli nie mniej dzisiaj. Fascynacja kultami Czarnej Afryki pozwoliła tobie na wybielenie duszy - kąsasz w końcu wściekle każdą dłoń, która wyrazi zainteresowanie pogłaskaniem czule twego lica - ale szarość to przecież nadal raczej mierny kolor.

Filipp Matsumura, 31 lat, charyzmatyczny półkrwi nauczyciel historii magii. Opiekun Gryffindoru, w przeszłości sam noszący jego barwy. Umiejętnościami pasjonującego opowiadania oraz wplatania w podstawę programową pomocniczych alegorii uzyskuje dobre wyniki w kształceniu. Posłuchu nie oczekuje, bo go nie potrzebuje; jego słowa miękko wpadają do głów uczniów i nigdy ich nie opuszczają. Siedem lat po studiach spędził na badaniach kultury i historii magicznej Sahelu oraz sąsiadujących krajów Afryki Subsaharyjskiej. Dopiero w przeciągu ostatnich czterech osiadł na stanowisku w rodzimej szkole. Początkowo stłumiony agresywnym ojcowsko-mugolaczym lękiem przed magią teraz rekompensuje sobie ten terror łaknąc. A łaknie wiedzy, kultury i różnorodności, zmienności, niepowtarzalności oraz stojącymi za nimi przeżyciami, przede wszystkim jednak płytkich kontaktów międzyludzkich, bo są namiastką każdego doświadczenia, którego poczuć mu nie sposób. Jest więc wszędzie i robi wszystko, bo tylko to sprawia, że nie odsłania się wcale.

[Twarzy użyczył mu Daiki Tsuneta. Jest bardziej happy niż wylazł w karcie, słowo daję. Szukamy kogoś, kto go ugłaska. Kontakt: rotted.angel@gmail.com]

Komentarze